Tematy pomocy

Problemy ze słuchaniem

Wydaje się, że ludzie dzielą się na tych, co potrafią świetnie słuchać i na tych, którzy tylko umieją mówić. Ciężko połączyć dwie osoby, które albo tylko mówią albo tylko słuchają. Brak wówczas dialogu, który potrzebny jest w prawidłowej komunikacji. Umiejętność słuchania jest podstawą empatii i zrozumienia w stosunku do drugiego człowieka. Prawdziwe słuchanie powinno być aktywne, wymaga zaangażowania, skupienia uwagi i chęci zrozumienia. Właściwe słuchanie jest kluczem do autentycznej komunikacji. Umiejętność słuchania jest podstawowym narzędziem ułatwiającym nawiązanie dobrego kontaktu. Umożliwia ona rozumienie i właściwe formułowanie problemów. Bardzo często nie doceniamy znaczenia tej umiejętności, koncentrując się raczej na mówieniu; słuchanie traktujemy jako postawę bierną.

Najczęstsze błędy w słuchaniu to:

  • Nadinterpretacja, tworzenie założeń – mamy ogromną pokusę, żeby domyślać się, co jest problemem drugiej osoby, co ona myśli lub czuje i jakie ma intencje. Do rozmowy podchodzimy wtedy z założeniami, które mogą wcale nie być prawdą. Nawet jeżeli osoba, z którą rozmawiamy, jest w podobnej sytuacji jak my, to jest ona zupełnie odrębną jednostką i taką samą sytuację może odczuwać w zupełnie inny sposób.
  • Ocenianie – ludzie nie lubią być oceniani, nawet przez najbliższe osoby. To powoduje w nich irytację i złość. Nawet niewinne komentarze, które wydają nam się odpowiednie, mogą zawierać w sobie ocenę (przykłady wypowiedzi oceniającej: „sam do tego doprowadziłeś”, „głupio się zachowałeś” itp.). Ta ocena jest jednak doskonale wyczuwalna przez rozmówcę i zamyka możliwość pogłębienia relacji i prawdziwego dialogu.
  • Lekceważenie emocji lub niedostrzeganie ich wagi – zdarza się nam lekceważyć smutek, wstyd, złość czy inne trudne emocje naszego rozmówcy. Popularne wyrażenia typu „nie ma co rozpaczać”, „nie płacz”, „wszystko się ułoży, będzie dobrze, zobaczysz”, sugerują osobie, które nam się zwierza, że nie powinna czuć tego, co czuje. Używamy tych wyrażeń raczej w dobrej wierze, by naszemu rozmówcy łatwiej było się uspokoić. Niestety, te wypowiedzi nie sprawią, że emocje znikną. Raczej wpędzą naszego rozmówcę w poczucie winy z powodu odczuwania nieadekwatnych bądź trudnych emocji.
  • Przerywanie, dokończanie czyjegoś zdania – to wtrącanie zdania lub kilku w momencie, gdy nasz rozmówca zamierza kontynuować wypowiedź. Przerywanie wybija mówiącą osobę z toku myślenia i wprowadza zamęt do rozmowy. Nie przeszkodzimy rozmówcy, jeżeli po prostu będziemy wtrącać drobne komunikaty świadczące o tym, że cały czas słuchamy i staramy się go zrozumieć. Dokończanie czyjeś wypowiedzi zazwyczaj również ma negatywny skutek. Jako mówiący przekonujemy się, że ktoś kto próbuje dokończyć nasze zdanie, często myli się co do treści, które chcieliśmy powiedzieć. Uniemożliwia to mówiącemu wsłuchanie się w siebie i wyrażenie tego, co czuje.
  • Przygotowywanie swojej odpowiedzi – kiedy zastanawiamy się nad tym, co odpowiemy naszemu rozmówcy, jest nam bardzo trudno jednocześnie skupić się na słuchaniu. Nasze myśli płyną wtedy już w zupełnie innym kierunku np. w kierunku własnych doświadczeń czy w kierunku porad dla osoby mówiącej.
  • Nadmierne odnoszenie się do swoich historii – odnoszenie się do własnego doświadczenia może być bardzo cenne dla drugiej osoby, ale tylko wtedy, gdy jest ona zainteresowana czerpaniem z niego. Trzeba wyczuć dobry moment i uzyskać, w pewnym sensie, zgodę rozmówcy na podzielenie się podobnym doświadczeniem. Niezwykle irytującym zachowaniem może być natychmiastowe przejście do omawiania własnych problemów bez pochylenia się na problemem rozmówcy i okazania wsparcia. Odnoszenie się do sytuacji innych ludzi, zwłaszcza takich, których nasz rozmówca nie zna, opisywanie ich perypetii może być nie tylko denerwujące, ale dobitnie pokazuje, że nie słuchamy naszego rozmówcy. Takie działanie doprowadzi do sytuacji, gdy nasz rozmówca nie będzie chciał się dzielić z nami swoimi sprawami.
  • Dawanie porad – to często pierwsza rzecz, która nasuwa się, gdy ktoś dzieli się z nami swoim problemem. Bo przecież my wiemy, co powinien zrobić. Jednak nie jesteśmy w stanie całkowicie postawić się w sytuacji innej osoby i wiedzieć to, co wie ona. Nie znamy wszystkich aspektów sytuacji, nie wiemy, jak skomplikowane uczucia pojawiają się w naszym rozmówcy, nie wiemy też, jakimi wartościami ta osoba chce kierować się w życiu. Czy na pewno chcemy brać odpowiedzialność za czyjeś wybory? A co jeśli porada okaże się błędna? Jeżeli ktoś wyraźnie prosi o poradę – dajmy mu ją, ale zaznaczmy, że to nasze zdanie i nie możemy za tę osobę decydować. A jeżeli o poradę nie prosi – powstrzymajmy się od niej. Będziemy bardziej pomocni, jeśli postaramy się zrozumieć punkt widzenia naszego rozmówcy i wspólnie rozważymy plusy i minusy różnych opcji.